Z kartonikiem na tory
Choć sieć kolejowa jest nieźle rozwinięta, pociągi kursują rzadko. Przestarzały tabor jest wymieniany powoli, wagony pierwszej klasy przypominają nasze podmiejskie.
- Warto pamiętać, że po miejscówkę trzeba stanąć godzinę wcześniej przed kasą, bo kasjer musi zamawiać ją w centrali, nie ma sieci komputerowej. To jeden z ostatnich krajów w Europie, w którym bilety ciągle mają postać kartoników - mówi Stasiewski.
Niewiele lepiej jest, według jego opinii, w Bułgarii. Pociągi jeżdżą tam rzadko, często nie są ze sobą skomunikowane.
Najlepsze połączenia znajdziemy między Sofią a dużymi miastami.
f.f. Czytaj także- Wsiąść do pociągu europejskiego