Historia pewnej histerii
Ogłoszono alarm. Nie dla miasta Warszawy, lecz dla całej Polski, dla III Rzeczypospolitej. Od czasu wyborów rozdzwoniły się medialne dzwony, elity intelektualne zachrypły od krzyku, ostrzegawczy głos niektórych przywódców opozycji rozbrzmiewa przenikliwie jak róg Rohanu, gdy Boromir staczał swą ostatnią walkę z orkami. W Radiu Tok FM komentarze zamieniają się w rejestry błędów, uchybień, intryg i dyktatorskich zapędów. Na naszych oczach kona wolność.
Zaczęło się od gejów i lesbijek w Poznaniu, skończyło - ale tylko na razie - na Muńku Staszczyku, któremu w Lublinie zakneblowano usta za koszulkę z napisem, że jest cyklistą. Kneblują wprawdzie zupełnie różni wrogowie wolności, ale wiadomo, kto za tym stoi - i jest ich co najmniej dwóch. Wraz z wolnością upada praworządność. Minister Ziobro zamierza podnieść kary za gwałt ze szczególnym okrucieństwem, a jednocześnie sam pogwałcił niezawisłość sądu, który orzekł w majestacie prawa, że odśnieżanie dachów nie należy do obowiązków właścicieli obiektów. Co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta