Ukraińcy traktują faktoring podejrzliwie
Z jednej strony eksporterów zachęca potężny i chłonny rynek, z drugiej paraliżuje strach, że nawet jedna nieudana transakcja może spowodować utratę płynności finansowej. W takiej sytuacji pomocny może być faktoring. Małe i średnie firmy eksportujące towary czy usługi najczęściej rozliczają się w gotówce lub finansują eksport na przykład kredytem w rachunku bieżącym. To oczywiście znacznie ogranicza ich możliwości i zwiększa ryzyko. Jeśli ukraiński czy rosyjski partner nie unika obrotu bankowego, dobrym rozwiązaniem jest sięgnięcie po faktoring.
W przypadku eksportu - co ma niebagatelne znaczenie w handlu ze wschodnimi sąsiadami - bank z Polski świadczący taką usługę współpracuje z firmą faktoringową w kraju importera. Dzięki temu zarówno klient, jak i instytucja faktoringowa mają możliwość potwierdzenia z pewnego źródła stabilności i pozycji rynkowej zagranicznego partnera. Z kolei tamtejszy faktor najczęściej udziela poręczenia zapłaty. Eliminuje to potrzebę ubezpieczenia eksportowego, które jest drogie.
Cena spokojuBankowcy wciąż jednak widzą dużo zagrożeń związanych z handlem ze wschodem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta