Profesor pomógł zomowcowi
Pierwsza rozprawa odbyła się 10 marca 1993 roku. Pułkownik Kazimierz Wilczyński od pięciu miesięcy siedział w areszcie. Skarżył się na zły stan zdrowia. Na sali rozpraw kilkakrotnie mdlał. Rodziny zabitych górników zauważyły, że pułkownik przed zasłabnięciem połyka jakąś tabletkę. - Chodzi mu o to, żeby proces sparaliżować - mówił wtedy Stanisław Płatek, przywódca strajku w Wujku.
Ciągłe przerwy ogłaszane "ze względu na stan zdrowia" Wilczyńskiego spowodowały, że dopiero po 7 miesiącach udało się odczytać akt oskarżenia. Proces się rozpoczął. Ale w listopadzie 1993 roku sąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta