Hańba dla Polski
To zostało, niestety, zrelacjonowane nie tylko w polskich mediach. Wicemarszałek parlamentu, facet po rolniczej zawodówce, który znaczenia dobił się dzięki brakowi jakichkolwiek zahamowań w obiecywaniu wszystkim wszystkiego i bluzganiu w imieniu oraz ku uciesze gawiedzi, mógł publicznie poniżać w parlamencie jednego z nielicznych Polaków, który jest na świecie ceniony za swoje profesjonalne dokonania.
Profesora ekonomii, który najzupełniej poważnie rozpatrywany był jako kandydat do Nagrody Nobla z ekonomii, bankowca, którego Amerykanie proponowali na szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, i człowieka, będącego dla świata symbolem sukcesu polskiej transformacji gospodarczej. Dodam jeszcze: człowieka, który ze swoim nazwiskiem mógłby w każdej chwili plunąć na pensyjkę prezesa NBP i za kilkanaście razy większe pieniądze wykładać na dowolnie przez siebie wybranej amerykańskiej uczelni albo pracować w światowej centrali dowolnego banku. I który nie czyni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta