Wszyscy na koń
Rycerski gródek otoczony częstokołem, wewnątrz zabudowania gospodarskie; parobek poi bydło, brama otwarta, jak to w czas pokoju. Ale oto drogą galopuje jeździec, wpada na podwórzec, osadza rumaka, ciska na ziemię pęk łoziny, krzyczy: - Wici! Wici! - po czym spina konia i tak jak przybył, tak pędem odjeżdża.
Wici, znak, że zaczyna się wojna. Ten zielony wiecheć albo pęk powrozów to była sprawa najpoważniejsza z poważnych, sprawa życia, majątku i sławy także w kategoriach osobistych. Obowiązywała bowiem zasada, że "każdy, kto ziemię miał, ten bronić orężem ojczyzny musiał".
Polskie pospolite ruszenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta