Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szczęście Potiomkina

25 marca 2006 | Plus Minus | SS
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

POSTACIE Szczęście Potiomkina Jego przyjazd uraził wszystkich, od Orłowów do Paninów, od Marii Teresy i Fryderyka Wielkiego do Jerzego III i Ludwika XVI. Zmienił polityczny krajobraz i ostatecznie rosyjskie sojusze Starzejąca się Katarzyna II w latach 90. XVIII wieku (c) ZDJĘCIA DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA MAGNUM Potiomkin podczas drugiej wojny tureckiej (c) ZDJĘCIA DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA MAGNUM (c) ZDJĘCIA DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA MAGNUM

W styczniu 1774 roku generał lejtnant Grigorij Potiomkin* przybył do Sankt Petersburga i wkroczył energicznie na dwór, bez wątpienia oczekując, że zostanie przez Katarzynę zaproszony do łoża i rządu. W tym przypadku miał się rozczarować.

Generał zatrzymał się w domku na dziedzińcu rezydencji swego szwagra, Nikołaja Samojłowa, a potem udał się na prezentację do cesarzowej. Czy powiedziała mu o katastrofach i intrygach kłębiących się wokół niej? Czy błagała go o cierpliwość? Potiomkin był tak pobudzony myślą o przyszłości, że zachowanie cierpliwości z trudem mu przychodziło. Od dzieciństwa wierzył, że jest przeznaczony do wydawania rozkazów i odkąd wstąpił do gwardii, kochał się we władczyni. Zdawał się być przepełniony namiętnością, chociaż nieco nauczył się czekać. Pojawiał się często na dworze i rozśmieszał Katarzynę. Dworzanie wiedzieli, iż Potiomkin błyskawicznie robi karierę. Pewnego dnia wchodził po schodach w Pałacu Zimowym, kiedy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3798

Spis treści
Zamów abonament