MAJĄ WSZYSTKO, CO TRZEBA
Dwa ostatnie wielkie turnieje były dla Włochów kompletnie nieudane. Na mistrzostwach Europy w 2004 roku nawet nie wyszli z grupy. Szef związku piłkarskiego Franco Carraro o portugalską klapę obwinił skandynawski spisek (remis Szwecji z Danią 2:2 wyeliminował Włochy), a potem uderzył się w piersi: "Powinienem zwolnić Trapattoniego już dwa lata temu, a nawet wcześniej" - czyli o wszystko obwinił trenera. Znalazł też kolejnych winnych - obcokrajowców, którzy blokują miejsca włoskim talentom w klubach. Złożył więc propozycję, żeby w każdym zespole występowało minimum 50 procent Włochów. Nie było żadnych szans, by wprowadzić tę zmianę z uwagi na regulacje Unii Europejskiej, ale demagogiczny argument trafił do większości kibiców.
Wyczyny sędziego MorenoDwa lata wcześniej, gdy na mistrzostwach świata Włosi przegrali 1:2 z Koreą Południową w 1/8 finału, wszyscy byli zgodni co do przyczyn porażki. "Złodzieje!", "Hańba!", "Brudny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta