Leniwe trzy punkty Legii
Mecz w Płocku był nudny. W składzie Wisły zabrakło kontuzjowanego Ireneusza Jelenia, Legia czuła się więc bezpiecznie w obronie, ale o atakowaniu bramki gospodarzy nikt nie myślał. Żadnych nieprzemyślanych ruchów, tylko czekanie na szansę, która wcześniej czy później powinna się pojawić. Gdy Marcin Burkhardt w 23. minucie dostał podanie przed linią pola karnego, mało kto się spodziewał, że będzie strzelał, ale on pięknie złożył się do woleja i piłka wylądowała w siatce.
Taki wynik Legię satysfakcjonował, więc pozostała część meczu przypominała krótki film, który roztargniony operator kamery wciąż puszczał od początku. Wisła próbowała atakować, ale nie miała napastników i nie wiedziała jak, zaś Legia przyglądała się tym poczynaniom z oddali, a kiedy trzeba reagowała bardziej zdecydowanie. W ostatniej minucie Roger Guerreiro trafił jeszcze w słupek i goście osiągnęli cel - nie nabiegali się i zdobyli trzy punkty.
Trzysta biletówPrzed meczem kibice Legii podejmowali próby, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta