Wyrok nie tak szybko
- Proces zomowców oskarżonych o pacyfikację kopalni Wujek raczej nie skończy się przed wakacjami - uważa Teresa Truchlińska-Babaracka, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Katowicach. Wczoraj w procesie zeznawał m.in. Henryk W., dziennikarz i szef regionalnego dziennika telewizyjnego w czasie stanu wojennego. Zeznał, że widział w telewizji relację, w której była mowa o narzędziach, jakimi w czasie pacyfikacji posługiwali się górnicy z Wujka. - Ten materiał realizowało wojsko, a nie dziennikarze - stwierdził. To już trzeci proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiada 17 byłych milicjantów, którzy - jak twierdzi prokuratura - w czasie pacyfikacji strajku strzelali do górników. .
t.s, ola