Cenzura po brytyjsku
W listopadzie były ambasador brytyjski w Stanach Zjednoczonych sir Christopher Meyer wydał pamiętniki pod tytułem "DC Confidential". Skrytykował w nich brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira oraz wyśmiał kilku członków jego gabinetu, nazywając ich politycznymi karłami. Napisana lekkim piórem i pełna plotek na temat brytyjskich i amerykańskich urzędników państwowych książka natychmiast trafiła na brytyjskie listy bestsellerów.
Obecnie ugodzony całym ciągiem książek obnażających szczegóły pracy w administracji Blaira, rząd brytyjski podejmuje niezwykłe kroki. Zamierza powstrzymać swych urzędników od pisania kolejnych pamiętników, które także mogłyby zawierać jakieś wstydliwe dla niego informacje.
HARACZ DLA RZĄDUWedług nowego rozporządzenia pracownicy służby cywilnej będą musieli zrzec się na korzyść rządu wszelkich przywilejów płynących z posiadania praw autorskich. Będą też musieli oddać rządowi cały dochód ze sprzedaży swych książek. Chodzi o to, żeby zlikwidować materialną motywację pisania. Prawo to nie podlega głosowaniu w parlamencie. Rząd ma zamiar wprowadzić ją w życie w nadchodzących miesiącach. - Myślę, że w dającej się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta