Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wieczne niespełnienie i niepewność

26 maja 2006 | TeleRzeczpospolita | JC
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

ZBLIŻENIE Z Mariuszem Bonaszewskim rozmawia Jacek Cieślak Wieczne niespełnienie i niepewność Ktoś już to powiedział, że najlepiej czuje się w pociągu, czyli właśnie nigdzie - opowiada Mariusz Bonaszewski Nieustannie odczuwam ograniczenie swoich możliwości. W związku z tym nieustannie będę podejmował wszystkie próby, by przekonać się, że takie granice są coraz dalej ode mnie (c) PAT (c) ANDRZEJ WIKTOR Aktorzy sami uwodzą siebie — zarówno klęskami, które pielęgnują w pamięci, jak i sukcesami (c) JACEK ŁAGOWSKI /AGENCJA GAZETA (c) PAT Zastanawiając się nad różnorodnością pana ról, można pomyśleć, że Mariusz Bonaszewski to aktor, dla którego nie istnieją żadne ograniczenia - artystyczne, towarzyskie czy geograficzne: występuje pan w spektaklach skrajnie różnych reżyserów, na scenach wielu miast. Ciągle w ruchu.

Mariusz Bonaszewski: Aktora łatwo jest rozpoznać w podróży. Znajduje nowych słuchaczy, gra, zabawia ich. Ja też zajmuję się teatrem w pociągu, w Warsie. Siedzę nad nową robotą. Czytam, myślę. To jest jak przemieszczanie się z własnym teatrem, a właściwie z marzeniami o nim. U celu podróży są spotkania z nowymi współpracownikami, nowe podniety. Poczucie, może zresztą ułudne, nieustannej aktywności. Żyję tym i nie mam zamiaru rezygnować. Chyba że ze mnie zrezygnują.

Nie ma pan poczucia, że być wszędzie to znaczy być nigdzie?

Ktoś już to powiedział,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3848

Spis treści
Zamów abonament