Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pan doktor i jego kompania

26 maja 2006 | Moje Podróże | MW
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

KADZIDŁOWO Z dwustu jeleni św. Huberta żyjących na świecie, osiem mieszka w parku na Mazurach Pan doktor i jego kompania Kluska to wydra‚ Alaska - suczka husky. Razem mieszkają i chodzą na codzienne spacery do pobliskiego jeziorka. Park Dzikich Zwierząt w mazurskim Kadzidłowie to miejsce, które kochają i dorośli‚ i dzieci W ptasim azylu znalazło schronienie kilkanaście bocianów, sowy i żurawie (c) JAKUB DOBRZYŃSKI Doktor Krzywiński z azjatyckim krewniakiem kozicy, gorolem (c) MONIKA WITKOWSKA

- Kluskę znalazł pewien myśliwy. Jego pies pobiegł po upolowaną kaczkę‚ ale zamiast ptaka przyniósł malutką wydrę - opowiada dr Andrzej Krzywiński‚ twórca Parku Dzikich Zwierząt. - Wychowana przez naszą spanielkę, jest teraz najlepszą przyjaciółką Alaski. Alaska, jak przystało na rodowitego psa husky‚ nie znosi kąpieli‚ ale za wydrą bez wahania wskakuje do wody.

Wspomniana spanielka to już etatowa mamusia. Wcześniej przygarnęła borsuki‚ potem wilki. Teraz wilki są już dorosłe‚ dawno też przerosły suczkę‚ ale wciąż darzą ją respektem i szacunkiem. - Gdybyśmy wrzucili im jedną kość‚ murowane, że bez piśnięcia oddałyby ją spanielicy - słyszę od Andrzeja Krzywińskiego.

Doktor to zarówno jego przydomek, jak i faktyczny tytuł naukowy. Założony przez niego 16 lat temu Park Dzikich Zwierząt to jego pasja. Na 100 ha żyje w nim ponad 160 gatunków zwierząt. Większość (ok. stu) to rodzime...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3848

Spis treści
Zamów abonament