O wielkich mocarstwach
Rosja jeśli wierzyć jej urzędnikom znowu staje się wielkim mocarstwem. Prywatnie mieszkańcy Kremla poważnie mówią o "skazanych na konfrontację geopolityczną" Rosji i USA oraz chwalą geniusz Stalina. Stalin niewątpliwie był wielkim przywódcą, gdyż stworzył wielkie mocarstwo. Mogę tak nazwać jednak także innego, któremu się to udało Czyngis-chana. A teraz proszę sobie wyobrazić, że w Mongolii zjawił się lider budujący swoją politykę na tezie, że chociaż źli wrogowie zburzyli wielkie imperium, zabierając Afganistan, Chiny oraz Irak, Mongolia pozostaje supermocarstwem, skazanym na wieczną konfrontację geopolityczną z USA. Jak sądzicie, czym skończy się taka polityka?
a.pis