Słodka kawa na Dworcu Centralnym
Lipiec, upalne popołudnie. Warszawski dworzec szumi jak ul. Podróżni z bagażami, kolejki do kas. Każdy gdzieś pędzi. Dworzec to tylko przystanek.
Starsza kobieta w zabawnym kapelusiku i dresie siedzi w przejściu podziemnym na wypchanych tobołkach. Siedzi tu od lat, zawsze niemal w tym samym miejscu. Od piętnastu lat nigdzie się nie spieszy. Dworzec to jej dom - tu śpi, tu je, tu się ubiera. Dla ludzi, którzy pracują na Centralnym - kolejarzy, policjantów - blisko 60-letnia Babcia Krysia wrosła w kolejowy krajobraz jak drzewo. Babcia lubi ponarzekać na dworcowe życie, ale nie potrzebuje niczyjej pomocy. Jakby bała się, że przenosiny do noclegowni albo jakiegoś mieszkania pozbawią ją czegoś, co zna.
Darczyńca przyszedł nocąO Krystynie Szczepaniak Polska usłyszała rok temu. Na Centralnym śpiącej bezdomnej ktoś - do dzisiaj nie wiadomo kto - podrzucił kopertę z napisem "Dla ubogich". W środku były pieniądze - plik banknotów po 200 zł. Mniej więcej 41 tysięcy.
Babcia Krysia obudziła się, zajrzała do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta