Pocisk w bagażniku
Dużo szczęścia miało trzech mężczyzn, którzy w rembertowskich lasach znaleźli pocisk artyleryjski z czasów II wojny światowej. Mężczyźni początkowo myśleli, że jest to zwykły kawał metalu. Włożyli go do bagażnika samochodu i pojechali sprzedać go w punkcie skupu złomu. Tam jeden z nich przyjrzał się przedmiotowi dokładniej i stwierdził, że jest to pocisk. Pojechali więc pod komisariat w Wawrze, położyli swoje znalezisko pod schodami i powiadomili dyżurnego. - Brygada minerska, która zabrała pocisk, stwierdziła, że mógł on wybuchnąć w każdej chwili - mówi policjant.
blik