Izrael szuka winnych
Gdy 12 lipca Izrael rozpoczął bombardowania Libanu, przyświecały mu trzy cele. Uwolnić dwóch porwanych żołnierzy. Uniemożliwić Hezbollahowi ostrzeliwanie północnego Izraela. Zniszczyć tę ekstremistyczną organizację i wyeliminować jej przywódców.
Pomimo trwającej miesiąc operacji nie udało się osiągnąć żadnego z nich. Żołnierze są nadal w niewoli. Bomby na Izrael nie spadają tylko dlatego, że radykałowie zgodzili się na zawieszenie broni. Hezbollah ma się lepiej niż kiedykolwiek, a jego przywódca Hassan Nasrallah triumfuje w telewizji.
Rezolucja ONZ, która przerwała walki, zakłada oczywiście zlikwidowanie stworzonego przez Hezbollah w południowym Libanie "państwa w państwie" i jego rozbrojenie. Większość komentatorów nie łudzi się jednak, że ONZ będzie w stanie to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta