Wysokie progi
Kiedy parę miesięcy temu w warszawskiej siedzibie Klubu Inteligencji Katolickiej zaczęto skuwać ze ścian boazerie i stawiać nowe ścianki działowe, wielu członków Klubu uważało, że los tej założonej po październikowej odwilży organizacji stanął pod znakiem zapytania. Właściciel kamienicy przy ulicy Kopernika, w której przez prawie pół wieku miał swą siedzibę Klub, wymówił mu lokal.
- W głębi duszy nie byłem pewien, że uda się zebrać pieniądze na nową siedzibę. Był to rodzaj testu: czy Klub Inteligencji Katolickiej jest wciąż żywy i ludzie są gotowi coś dla niego poświęcić - przyznaje prezes KIK Piotr Cywiński. - Spisali się wspaniale. Dawali zarówno wdowi grosz, jak i sumy, które nawet dla majętnych osób są zauważalne.
Zbiórkę zdecydowała się wesprzeć nawet warszawska gmina żydowska, pisząc: "KIK współpracował z nami, kiedy jeszcze nikt nie chciał mieć nic wspólnego ze sprawami żydowskimi". W końcu udało się, zebrano wystarczającą wystarczającą kwotę, by odkupić od dominikanów i wyremontować poddasze odzyskanego przez nich właśnie budynku przy ulicy Freta.
- A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta