Dlaczego Śląsk jest wciąż przegrany
Dzięsięć grzechów głównych
Dlaczego Śląsk jest wciąż przegrany
Barbara Cieszewska
Bez względu na to jak, głośno i często słyszeć będziemy wołania o potrzebę restrukturyzacji śląskiego przemysłu, także o kontrakt dla Śląska, istnieje co najmniej kilkanaście istotnych powodów, dla których proces ten będzie przebiegał wolno i niemrawo. Na pewno dużo wolniej niż mógłby. Jeśli tym razem pominąć istotne hamulce natury zewnętrznej, jak na przykład brak kapitału na tak kolosalną operację, to równie niebezpieczne są te, które tkwią wewnątrz Śląska.
Najbardziej niebezpieczną słabością Śląska jest jego monokultura. Na tę dość oczywistą prawdę zwraca uwagę m. in. Irena Lipowicz, posłanka znana ze swej rozwagi, z dziada pradziada związana ze Śląskiem. W jednym z wywiadów w lokalnej prasie twierdzi, że: "Gdyby istniała tu złożona struktura przemysłowa, nie byłoby się czego bać. A my jesteśmy w tej sytuacji, w której należy liczyć się z tym, że może nastąpić głębokie załamanie". Jeśli załamałaby się podstawowa śląska specjalność, a więc górnictwo, to wtedy reszta gospodarki regionu nie byłaby w stanie wchłonąć masy zwolnionych ludzi. Nikt nie wierzy w upadek górnictwa, choćby ze względu na brak innych, wystarczających źródeł energii w kraju. Nawet 6, 5 biliona starych złotych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta