Gdy towar zaginął za granicą, eksporter nie odliczy VAT
W taką właśnie pułapkę wpadła polska spółka, która sprzedała do Estonii papierosy skonfiskowane przez celników z Rzepina. Wywoziła je pod ochroną wskazaną przez izbę celną. Przedstawiciele nabywcy mieli wszystkie dokumenty i upoważnienia wymagane do odbioru towaru.
Gdy papierosy wyjechały z Polski, sprzedawca wystąpił o zwrot 325 tys. zł VAT i akcyzy, zapłaconych w ich cenie. Wtedy organy skarbowe stwierdziły, że estoński odbiorca nie istnieje, a dokumenty wywozowe zostały sfałszowane. Skoro nie było eksportu, nie może być mowy o zwrocie VAT i akcyzy - uznały organy celne.
- Jeśli polski sprzedawca nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta