Król polskiego luksusu
Handel koniakiem za pięć tysięcy złotych lub ubraniami w cenie samochodu w kraju, w którym średnia pensja wciąż nie sięga tysiąca dolarów, może się wydawać syzyfowym zajęciem. Każdemu, z wyjątkiem Jerzego Mazgaja. Krakowski biznesmen robi to już od szesnastu lat, w dodatku z coraz lepszymi wynikami.
Jego sieć butików Paradise Group z luksusową odzieżą zamknie ten rok zyskiem netto rzędu co najmniej 3 mln zł, o 40 proc. większymi niż rok wcześniej. Kontrolowane przez niego delikatesy Alma - kuszące markowymi winami, najlepszą whisky, rzadkimi gatunkami serów i oliwą dla koneserów - po trzech kwartałach miały z kolei ponad 340 mln zł przychodu. To ponad 70 mln zł więcej niż po trzech kwartałach 2005 roku i firma właśnie podniosła prognozę rocznego zysku netto z 13,5 do co najmniej 15 mln zł. - 30 - 40 proc. rocznego obrotu przypada właśnie na czas przed Bożym Narodzeniem - wylicza krakowski przedsiębiorca.
Marszandzi dobrego smakuMazgaj - krępy pięćdziesięciolatek, z wykształcenia germanista, a z zamiłowania sybaryta - ma bez wątpienia żyłkę do handlu, ale dobre wyniki jego firm biorą się nie tylko z biznesowej intuicji szefa. Polacy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta