Dosadny i czuły portrecista półświatka
Nie prezentował się tak, jak życzyłby sobie jego ojciec. Ale, wbrew powszechnemu mniemaniu, Henri nie był karłem. W jego czasach wzrost 1,5 metra (a tyle mierzył bez kapelusza) mieścił się w średniej normie. Szpeciła go karykaturalnie duża głowa. Krótkie, kalekie nogi z trudem dźwigały potężny tułów -od 14. roku życia poruszał się o lasce. Do tego wielki nos, grube, murzyńskie wargi i oczy ukryte za grubymi szkłami. Przed docinkami na temat wyglądu bronił się autoironią. Zazwyczaj wyprzedzał ciosy i pierwszy atakował ciętym słowem. Był jednak bezradny wobec tych, którzy ranili jego uczucia. Czy można się dziwić, że, odrzucony przez własne środowisko, uciekł w zakazane rewiry? Nie miał wiele do stracenia, toteż nie dbał o reputację, karierę ani też -zdrowie.
Cyrk, kabaret,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta