Pełnia niczym niezmąconego szczęścia
Erwin Axer: Kąpielówki. Zacząłem pływać podczas wakacji nad Adriatykiem, ale dopiero w Baden pod Wiedniem, gdzie mieszkali moi dziadkowie, porządnie trenowałem. Dzięki temu byłem trzeci w mistrzostwach Lwowa do 14 lat. Startowałem w barwach Pogoni.
Na wakacjach w Baden zaczął też pan grać w tenisa...Pierwszą rakietę podarowała mi matka, ale nie grałem z nią, tylko z austriackim trenerem z klubu. Wciągu roku trenowałem w Lwowskim Klubie Tenisowym, bo do niego należała matka. Opowiadała, że podawał jej piłki młody Józef Hebda. Dobrze go pamiętam, ale nie odbijaliśmy, bo był już wtedy drugi w Polsce po Ignacym Tłoczyńskim. Grałem do matury. W 1935 roku przyjechałem ze Lwowa do Warszawy. Szkoła reżyserska była po południu, więc nie miałem czasu na tenis.
Sport na początku XX wieku nie był traktowany poważnie. Rodzice nie protestowali?To zależało od środowiska. W moim sport był czymś normalnym. Matka często grała w tenisa z ciotką lub koleżankami. Pokolenie moich rodziców było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta