Rynek źle odebrał prezydencką nominację
Na salonach politycznych i w kręgach ekonomicznych huczało wczoraj od spekulacji na temat nominacji Sławomira Skrzypka, pełniącego dotąd obowiązki szefa największego państwowego banku detalicznego PKO BP. Nikt nie krył zaskoczenia, nie brakowało też słów krytyki, którą dodatkowo pogłębiał fakt, że złoty osłabł, a na giełdzie odnotowano spadki. Euro kosztowało w czwartek po południu 3,8850 zł, a jeszcze w środę ok. 3,83 zł. Natomiast WIG20 stracił 1,98 proc. Co prawda analitycy uspokajali, że większy wpływ na to, co działo się na rynku, miała sytuacja na rynkach światowych. Byli jednak i tacy, którzy próbowali łączyć te wydarzenia.
Nieznane poglądy przyszłego prezesaSytuacji nie poprawia też fakt, że ani osoba Skrzypka, ani jego poglądy na sprawy polityki monetarnej nie są znane. - Jego życiorys znam z gazet, ale o poglądach nic nie wiem - powiedział członek RPP Mirosław Pietrewicz. Leszek Balcerowicz wyjaśnił, że chociaż działa w życiu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta