Będzie koniunktura, będą reformy
Zyta Gilowska: Namawiam ludzi do dobrego, a nie do złego, dlatego sądzę, że nie będzie problemów. Zresztą szczegóły uzgodniłam z premierem. Dziś zbyt wysokie pozapłacowe koszty pracy są jednym z głównych problemów Polski. Jeśli teraz, mając dobrą koniunkturę, nie obniżymy ich, to chyba nigdy tego nie zrobimy. To niepowtarzalna okazja, której nie wolno zmarnować. Ten klin podatkowy to jest mniej więcej 38,5 proc. płac. Połowę z tego stanowi składka emerytalna, której nie wolno traktować jak haraczu, bo jest po prostu inwestycją we własną przyszłość. Działania reformatorskie należy adresować do drugiej połowy klina, czyli 19 proc. Składają się na to składka rentowa, chorobowa, wypadkowa i na Fundusz Pracy. I tu powinniśmy lokować nasze zapały reformatorskie.
Nie spodziewa się pani żadnych sprzeciwów wicepremierów Leppera lub Giertycha? Mogą znów powiedzieć, że są inne, pilniejsze wydatki? Np. na likwidację świńskiej górki, dopłaty do biopaliw lub na mundurki dla dzieci?Wykluczyć tego nie można, ale nasz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

307213