Spadną cztery drużyny
Trener Cracovii Stefan Majewski przyznał po meczu, że futbol bywa niesprawiedliwy. Pogoń nie miała szczęścia, a Cracovii udawało się wszystko. Do tego wielki dzień miał bramkarz gości Marcin Cabaj, który odbijał wszystkie strzały graczy Pogoni. Nawet gdy stał w miejscu, piłka trafiała w niego. W pierwszej połowie Pogoń powinna zdobyć trzy -cztery gole. Nie zdobyła żadnego. Raz piłka trafiła do siatki, ale sędzia Mariusz Podgórski, którego trener Pogoni Bogusław Baniak nazwał słynnym, odgwizdał spalonego Julcimara.
Druga połowa to dalszy ciąg nieszczęść Pogoni - piłka trafiła przypadkowo w głowę Tomasza Moskały i Cracovia prowadziła 1:0. Zawodnicy Pogoni znów mieli pretensje do Podgórskiego, bo ich zdaniem strzelec stał na spalonym. Potem gospodarze stracili drugiego gola i spadają z ligi. Zasłużenie, bo to, co Antoni Ptak i jego syn zrobili z klubem, to futbolowa hucpa, a nie poważne przedsięwzięcie.
Bramki: T. Moskała (50), P. Nowak (73). Żółte kartki: R. Majdan, Diego , Tiago Martins (Pogoń), Ł. Skrzyński, P. Szwajdych (Cracovia). Sędziował M. Podgórski (Wrocław). Widzów 3000. Pogoń: Majdan -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta