Spadek wojny sześciodniowej
Zagrożenie Izraela wojną było i jest stanem permanentnym, jednak w 1967 r. można było się spodziewać otwartych działań militarnych. Na północnej granicy Izraela, koło jeziora Genezaret, Syria prowadziła akcje zaczepne. Izrael odpowiadał na nie bombardowaniami. W maju 1967 roku prezydent Egiptu Naser zażądał, by wojska ONZ opuściły półwysep Synaj, co oznaczało, że umowy zawarte między Egiptem a Izraelem po wojnie synajskiej 1956/1957 roku przestają obowiązywać. Wojska egipskie zamknęły Kanał Sueski i zablokowały przewóz paliwa oraz innych towarów do Izraela. Kairskie radio rozpętało propagandę antyizraelską, zapowiadając bliski koniec państwa żydowskiego. Wszystko wskazywało, że Egipt szykuje się do ataku. Nie bez znaczenia w tej sytuacji był też nieoczekiwany, bo podpisany przez skłócone dotąd strony, układ sojuszniczy Egiptu i Jordanii.
Premier Izraela Lewi Eszkol zwlekał z rozpoczęciem wojny. Chciał mieć bowiem za sobą międzynarodową opinię publiczną, a ta potrzebowała czasu, aby dostrzec, że Izrael idzie na wojnę, bo nie ma innej alternatywy. Wojskowi krytykowali Eszkola za nadmierną ostrożność i żądali od niego rozpoczęcia wojny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta