Wisła i Legia uciekają
Wisła i Legia uciekają
Nieważne, czy u siebie, czy na wyjeździe, z Andrzejem Niedzielanem i Kamilem Kosowskim czy bez nich, trzy rzeczy są ostatnio w grze Wisły niezmienne: zwycięstwa, bramki Pawła Brożka i rzuty karne wykorzystywane przez Clebera.
W meczu z Widzewem Brożek zdobył już piątego gola w tym sezonie, zdecydowanie prowadzi w tabeli strzelców i może wreszcie przekona się, że obowiązki gwiazdy ligi mogą być przyjemniejsze niż beztroskie życie piłkarza rozleniwionego własnym talentem. Do niedawna napastnik Wisły sprawiał wrażenie, jakby futbol go nudził, a oczekiwania kibiców i kolejnych klubowych trenerów irytowały. Pod ręką Macieja Skorży zaczął bardziej się starać, walczy, jest skuteczny.
Walczący szybkobiegacze
Zanim Brożek strzelił w 85. minucie bramkę na 3:1, Wisła męczyła się z Widzewem jak z żadnym z dotychczasowych rywali. Prowadziła wprawdzie po pierwszej połowie, ale tylko dlatego, że Joseph Oshadogan wybił piłkę tak, jak środkowemu obrońcy nie przystoi nawet w B klasie: w poprzek pola karnego, pod nogi Marka Zieńczuka.
Widzew wyrównał po bramce Stefano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta