Manchester liderem, Manchester na dnie
Sven Göran Eriksson obiecał Aleksowi Fergusonowi spotkanie po meczu przy lampce wyjątkowo drogiego wina, i pewnie sam nie przypuszczał, że pójdzie na nie w tak dobrym humorze.
Jego piłkarze wygrali, są nieoczekiwanymi liderami Premiership, a Eriksson udowodnił, że miliony funtów na transfery wydał z sensem. Znów decydującą bramkę strzelił jeden z nowych piłkarzy, Geovanni. Trzy mecze, trzy zwycięstwa -kibice City jeszcze długo będą mogli patrzeć z góry na swoich wrogów z drugiej części miasta. Manchester United pozbawiony Wayne'aRooney'a rozgrywki zaczął od sprawdzenia, gdzie jest dno. Po trzech kolejkach jest na 16. miejscu. Niżej obrońca tytułu, który latem jeszcze się wzmocnił, spaść już chyba nie może. -Zupełnie nie rozumiem, jak mogliśmy przegrać ten mecz - mówił Ferguson. - Rywale nie byli od nas mocniejsi. Jak patrzę na grę mojej drużyny, nie widzę żadnego słabego piłkarza.
Pierwszego gola w Anglii strzelił Fernando Torres. Napastnik sprowadzony z Atletico Madryt do Liverpoolu za rekordową tego lata kwotę 27 milionów funtów, dał prowadzenie swojej drużynie w spotkaniu z Chelsea. Wyrównał po wątpliwym rzucie karnym Frank Lampard....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta