Wisła zawrócona przez GKS
W Bełchatowie miał być przebój kolejki, ale wicemistrz poprzedniego sezonu i dotychczasowy lider obecnego grali tak, jakby o tym nie wiedzieli. Zabrakło bramek i napięcia, które powinien mieć taki mecz.
Nie zaiskrzyło nawet wówczas, gdy sędzia nie podyktował oczywistego rzutu karnego dla Wisły. Edward Cecot kopnął z tyłu w nogę Rafała Boguskiego i nawet nie próbował się usprawiedliwiać. Boguski upadł, trybuny zamilkły, ale Robert Małek dał znak, żeby grać dalej. Po awanturach o karne niesłusznie dane Wiśle w ostatnich kolejkach sędzia chyba przestraszył się odpowiedzialności, bo faul był jak z podręcznika, a Małek stał blisko. Najciekawsza była reakcja poszkodowanego: wstał, otrzepał się i pobiegł dalej bez słowa.
Właśnie Boguski, do niedawna piłkarz GKS, miał najwięcej okazji do zdobycia gola. Pod drugą bramką emocje zapewniał tylko Mariusz Pawełek. Bramkarz Wisły najpierw za daleko wyszedł z bramki i niewiele brakowało, by Mariusz Ujek to wykorzystał. Potem Pawełek zrobił coś podobnego jak Jerzy Dudek kilka lat temu w meczu Liverpoolu z Manchesterem United: rzucił się na piłkę, ale zamiast ją złapać, wypuścił z tyłu między nogami....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta