Hurtownik z instynktem szachisty
Herba po łacinie znaczy zioło. To idealne nazwisko dla właściciela hurtowni farmaceutyków. Hurtownia urosła właśnie do roli drugiego gracza na rynku. Chce być pierwszym. Ale ten wyścig jej prezes Kazimierz Herba będzie obserwować już z tylnego fotela.
Niedoceniany rywalWczesna jesień 2006 r. W polskiej branży dystrybucji farmaceutyków od dłuższego czasu trwa marazm. Wypracowany kilka lat wcześniej rozkład sił wydaje się niezmienny: prym wiedzie pięć największych firm w ustalonym szyku: PGF, Farmacol, Torfarm, Prosper i OPG. Reszta to drobnica, jednak nieskora do rezygnacji z suwerenności na rzecz silniejszych rywali. Wszyscy przebąkują o możliwych akwizycjach, ale na plotkach się kończy. I nagle rozleniwienie przerywa informacja, że Torfarm chce kupić średniej wielkości hurtownię Galenica Silfarm, której udziałowcami są aptekarze. Konkurenci budzą się z letargu. Ale jest już za późno. Toruńskiej firmie udaje się przejąć spółkę, zyskując tym samym dodatkowe 5,5 proc. polskiego rynku.
Torfarmowi zaś apetyt rośnie, zgodnie z przysłowiem: w miarę jedzenia. We wrześniu 2007 r., po przejęciu kolejnych hurtowni: Optima Radix i nowosądeckiego Panaceum, zyskuje to, na czym mu zależało: kolejne cząstki rynkowego tortu wartego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta