Zasuwam szybciej od światła
Edyta Jungowska: Ojciec wielokrotnie opowiada mi taką historię. W dzieciństwie nie chciałam czegoś zrobić i w geście protestu położyłam się na podłodze, zaczęłam walić rękami i nogami i głośno krzyczeć. Wtedy pierwszy raz dostałam lanie. I oburzona wykrzyczałam coś w rodzaju: ja wam jeszcze pokażę. Lanie było raczej symboliczne, ale mimo to dobrze je pamiętam.
Przyjmuje pani argumenty autorytetów czy raczej lubi pani z nimi dyskutować?Do ludzi, których uważam za autorytety, mam ogromny szacunek. Do dziś np. utrzymuję kontakty z Haliną i Janem Machulskimi, którzy stworzyli przy Teatrze Ochoty ognisko teatralne i w ten sposób zarazili miłością do teatru nie tylko mnie, ale też wiele pokoleń aktorów.
A może po prostu utwierdzali panią, kilkuletnią wówczas Edytkę, w przekonaniu, jaka jest wspaniała?Wprost przeciwnie. Kiedy przyszłam do ogniska, w którymś momencie byłam przekonana, że wszystko potrafię. I wtedy dostałam zimny prysznic. Okazało się, że muszę się wiele nauczyć, popracować nad głosem, nad rozumieniem wypowiadanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta