Widziałam prawdziwy cygański tabor
Tuż za przejściem granicznym wjechaliśmy na szeroką, pełną wybojów ulicę. Po jednej stronie drogi rozciągały się pola, po drugiej straszyły kompletnie zrujnowane zabudowania zakładów przemysłowych. Wyobrażaliśmy sobie, że socjalizm zostawił w Rumunii sporo podobnych pamiątek, ale widok był gorszy niż to, czego się spodziewaliśmy. W ciągu najbliższych dni przekonaliśmy się, że podróżowanie samochodem z namiotem po Rumunii nie jest łatwe. Niemniej wróciliśmy zafascynowani tym krajem, pod wrażeniem jego urody.
Frytki w EkwadorzeOradea w północno-zachodniej Rumunii, kilkanaście kilometrów od granicy z Węgrami, zaskoczyła nas kompletnie. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znaleźliśmy się w bajce. Większość budynków pochodzi tu z końca XIX wieku, panująca wtedy secesja najwyraźniej inspirowała budowniczych miasta. Fasady solidnych kamienic ubrali w fantazyjne wzory, miękkie linie, motywy roślinne. Do tego wieżyczki, kopuły, gzymsy i... różowe dachówki w odcieniach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta