Zwierzaki oglądane z wozu
Najnowszym hitem w stołecznym zwierzyńcu nie są rzadkie okazy fauny i flory, lecz pięć prostych drewnianych wózków, miniaturek wozu drabiniastego. Warszawiacy ustawiają się po nie w kolejkach, więc zoo sprowadzi jeszcze dziesięć. - Jaki fajny wózek! Mama, chcę nim jeździć - tak reagują najmłodsi na widok wehikułu. Wtedy rodzice chwytają drewniany dyszel i zaczyna się kilkugodzinna przejażdżka czterech maluchów po zoo. Podobne pojazdy są wykorzystywane w europejskich ogrodach zoologicznych. Dyrekcja zoo zamówiła je w Bydgoszczy. Jeden kosztował 400 złotych.
rr