Czarna dziura Europy
Białoruś otrzymała wolność niejako w prezencie wskutek rozpadu ZSRR. Trudno było jednak oczekiwać, że większość Białorusinów będzie żywić niechęć do własnej państwowości.
Czarna dziura Europy
Wojciech Górecki
Porównując Mińsk z Moskwą czy choćby z Kijowem, dochodzi się do wniosku, że wszystkiego jest tu mniej -- przede wszystkim mniej dobrze ubranych ludzi, mniej zachodnich samochodów na ulicach, mniej przyzwoitych sklepów, ale także mniej żebraków i brudu. Mińsk nie rzuca się w oczy, podobnie zresztą jak cała Białoruś. Jadąc z Polski do Rosji trudno nawet zorientować się, gdzie się ten kraj zaczyna, a gdzie kończy: granicy na Bugu strzegą Rosjanie, granicy pod Smoleńskiem od pewnego czasu nie strzeże nikt.
Białoruś to typowy europejski średniak, pod względem obszaru (207 tys. km kw. ) zajmuje trzynaste, a pod względem liczby ludności (10, 8 mln) czternaste miejsce na kontynencie. Kiedy z górą cztery lata temu ogłaszała niepodległość, wydawało się, że ma szansę wpisać się na trwałe w polityczną mapę świata, dziś jednak, mówiąc o niej, coraz częściej używa się określenia "państwo sezonowe".
Droga od niepodległości
Białoruś znika, jak znikał w powieści Konwickiego biały kolor z polskiej flagi. Wolność, otrzymana niejako "w prezencie" na fali wydarzeń,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta