Nie milknące echo strzałów z Lillehammer
Izrael postanowił wypłacić odszkodowanie rodzinie Ahmeda Buszikiego, który został zabity przez agentów izraelskich służb specjalnych. Pomylili oni niewinnego marokańskiego kelnera z palestyńskim terrorystą. Zakończeniem ciągnącej się od dwóch dziesięcioleci afery jest bardzo zainteresowana także Norwegia, na której terytorium dokonano zamachu.
Nie milknące echo strzałów z Lillehammer
Dobre stosunki norwesko-izraelskie, dzięki którym Norwegia mogła odegrać rolę mediatora w konflikcie bliskowschodnim, uwieńczoną umowami z Oslo, mają swoją ciemną stronę. Chodzi o zamach w Lillehammer. 21 lipca 1973 został tam zastrzelony imigrant z Maroka Ahmed Busziki. Sprawa ta wprawiła norweską opinię publiczną w szok, z którego nie otrząśnięto się po dziś dzień.
Na pierwszy rzut oka zabójstwo przypominało porachunki między gangsterami. Dochodzenie policyjne jednak z góry wykluczyło taką możliwość. Ahmed Busziki, marokański kelner, prowadzący spokojną egzystencję wraz ze swą norweską żoną idwojgiem małych dzieci, nie miał żadnych powiązań kryminalnych. Zamach miał zupełnie inne podłoże. Został przeprowadzony przez sześciu agentów Mosadu. Sylvia Rafael, Marianne Gladnikoff, Zwi Steinberg, Abraham Gehmer, Dan Aerbel i Michael Dorf zostali ujęci przez policję norweską. Postawieni przed sądem, wszyscy z wyjątkiem Dorfa, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta