Zmierzch nietykalnych
Korupcja na najwyższych szczeblach władzy nie musi już uchodzić w Ameryce Łacińskiej bezkarnie. Brazylijczycy odsunęli od władzy Fernando Collora, Wenezuelczycy trzymają Carlosa Andresa Pereza w areszcie domowym, Meksykanie rozliczają się z klanem Salinasów.
Zmierzch nietykalnych
Małgorzata Tryc-Ostrowska
Były prezydent Meksyku Carlos Salinas de Gortari nie ma stałego miejsca zamieszkania. Jeśli wierzyć mediom, krąży między USA, Kanadą i Kubą. W faxach wysyłanych do meksykańskich gazet odpiera oskarżenia wysuwane pod jego adresem. Zdrada stanu? Udział w zabójstwie polityka? Powiązania z kartelem narkotykowym? Korupcja? Żaden z tych zarzutów nie został byłemu szefowi państwa udowodniony, jednak opozycja żąda sprowadzenia go do kraju i postawienia przed sądem. Casus Salinasa jest tym ciekawszy, że poniekąd padł on ofiarą demokratyzacji autorytarnego systemu. Demokratyzacji, którą sam zapoczątkował. W pewnej mierze to za jego sprawą prezydenci przestali być w Meksyku nietykalni.
Trudno przesądzać, jaki finał będzie miała afera, którą żyją dziś Meksykanie. Brak dowodów winy nie uchronił jednak byłego prezydenta przed wyrokiem skazującym ze strony opinii publicznej. Tym boleśniejszym, że przyszło mu spadać z bardzo wysoka. Twórca meksykańskiego "cudu" gospodarczego w ciągu kilku miesięcy przeistoczył się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta