Kto produkuje, ten żyje
Co zostało po POM?
Kto produkuje, ten żyje
Państwowe Ośrodki Maszynowe były przez dziesięciolecia stałymi elementami krajobrazu polskich miast powiatowych, otoczonych przez rolne kombinaty i pegeery. Przyzwyczajone do zupełnego nietroszczenia się o rynki zbytu, w większości nic nie produkowały, a jedynie remontowały chłopskie i pegeerowskie traktory, kombajny i sprzęt polowy.
Upadek PGR uderzył bezpośrednio w POM. Nagle pozbawione zamówień, znalazły się na granicy bankructwa. Po pięciu latach gospodarki rynkowej większość przestała istnieć. Te, które pracują, wciąż pozostają przedsiębiorstwam i państwowymi. Niewielu udało się sprywatyzować.
W Olsztyńskiem z 11 POM istniejących w 1990 roku, po pięciu latach pracuje 5, z tego cztery to firmy państwowe, a jeden -- spółka pracownicza.
Wespół z Ursusem
POM w Lubawie był jednym znajwiększych w Olsztyńskiem. Zatrudniał w 1990 roku ok. 400 osób i przede wszystkim produkował części do ciągników Ursus (80 proc. produkcji) . Pogarszająca się z roku na rok finansowa sytuacja Ursusa, odbiła się także na lubawskim kooperancie. Zatrudnienie spadło do 300 osób, a produkcja ciągnikowych detali stanowi teraz 35 proc.
-- Ursus płaci nam bardzo wolno, wydłuża terminy do 30-40 dni, dlatego zaczęliśmy szukać innej produkcji -- mówi dyrektor...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta