Pola minowe i rabusie
Bośnia: na polskim posterunku "Zulu 007"
Pola minowe i rabusie
Stanisław Grzymski z Teslicia
Pierwszy z pięciu posterunków kontrolnych, które objęli polscy żołnierze z IFOR-u, znajduje się w strefie rozdzielenia wojsk serbskich i bośniackich, dziesięć kilometrów na południowy wschód od uzdrowiskowej miejscowości Banja Vrucica. Nosi kryptonim "Zulu 007". Przy drodze rozbito dwa duże ogrzewane namioty z telewizją satelitarną, ustawiono dwa transportery opancerzone i zainstalowano ruchome zapory. Nie zapomniano o biało-czerwonym proporczyku.
Od 3 lutego linia przerwania ognia w tym rejonie stała się wewnętrzną granicą Federacji Muzułmańsko-Chorwackiej i Republiki Serbskiej Bośni i Hercegowiny. Można ją praktycznie przekraczać wyłącznie przez polski punkt kontrolny. Nie chodzi tu bynajmniej o odprawę paszportową czy niebezpieczeństwo, że np. Serbowie rozprawią się z Muzułmanami, gdy tylko ci znajdą się na ich ziemi. Przede wszystkim chodzi o innego rodzaju zagrożenie -- po obu stronach drogi są pola minowe.
Gdy dwa tygodnie temu żołnierze duńscy przekazywali Polakom posterunek, nie wiedzieli, iż dosłownie siedzą na minie. Na poboczu drogi, o kilka metrów od jednego z namiotów nasi saperzy wykryli i unieszkodliwili śmiercionośną pułapkę. Teraz są pewni, iż nic im już nie grozi.
Ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta