Radzieccy i rosyjscy szpiedzy na Zachodzie
Radzieccy i rosyjscy szpiedzy na Zachodzie
Wielka Brytania: siedemdziesiąt lat podchodów
O tym, że dyplomaci radzieccy "bywali" jednocześnie oficerami KGB bądź GRU, a wcześniej NKWD lub GPU, wywiad brytyjski przekonał się już w latach dwudziestych, kiedy to Wielka Brytania po raz pierwszy wydaliła sporą grupę Rosjan pracujących w ambasadzie i różnych przedstawicielstwach.
Jeszcze przed II wojną światową Brytyjczycy i Rosjanie zaczęli tworzyć systemy podwójnych agentów. Jednak mimo kilku głośnych dezercji agentów w obie strony (do Wielkiej Brytanii takich m. in. ludzi, jak Lalin czy Gordijewski) lub słynnej afery z przejściem na stronę rosyjską szpiegów z tzw. Grupy Pięciu (do tej pory zidentyfikowano Burgessa, Macleana, Philbiego i Blunta) oraz paru głośnych przypadków wydalenia dyplomatów, którym zarzucono działalność szpiegowską, Związek Radziecki (a teraz Federacja Rosyjska) i Zjednoczone Królestwo zawsze utrzymywały poprawne kontakty oficjalne. Gra wywiadów i dyplomacja to bowiem do pewnego stopnia zazębiające się strefy. Z tą jedynie różnicą, że agenci zdobywają potrzebne im informacje wszystkimi możliwymi metodami, z nielegalnymi włącznie, dyplomaci zaś mają obowiązek działać zgodnie z prawem goszczącego ich państwa.
Choć wywiad zbiera informacje często w sposób...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)