Ksiądz
Ostatki w Zbroszy Dużej koło Grójca
Ksiądz
-- Tylko nie piszcie źle o księdzu i o dyskotece. Nie piszcie. Naprawdę jest spokojnie. Nie ma żadnych pistoletów czy gazu, a przecież mogłyby być -- przekonuje siedemnastolatek w niebieskiej kamizelce. Za chwilę jedno z jego przekleństw mimo głośnej muzyki dociera do uszu księdza. -- Sześć i pół raza dookoła kościoła -- brzmi kara. -- Znowu -- rzuca chłopak zniechęconym głosem i wychodzi krążyć wokół świątyni.
Ksiądz Sadłowski na początku lat siedemdziesiątych odprawiał msze po stodołach, bo władza ludowa nie chciała zgodzić się na kościół w Zbroszy Dużej. Za organizowanie nielegalnych zgromadzeń Sadłowski płacił grzywny. Innym razem po znalezieniu w kościele nielegalnych gazetek zabrali go na Rakowiecką i kazali składać zeznania. Sadłowski nie chciał. Poirytowany funkcjonariusz, prowadzący przesłuchanie, zaczął wrzeszczeć. To ksiądz Sadłowski w głośną modlitwę. Milicjant podbiegł do niego, chwycił za gardło i rzucił krótkie Spierd. .. Chwilę potem, po raz któryś, wypuścili Sadłowskiego z aresztu. Już wtedy było o tym księdzu głośno i władza bała się zrobić Sadłowskiemu krzywdę.
. .. bo zaraz coś powiem
W sklepie w Zbroszy Dużej w pierwszej sali można kupić parówki, chleb iproszek do prania. Nie ma kupujących isprzedawca gra z kolegą w karty.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta