Rybopeja
Dzień przed majowym, przedłużonym weekendem pewne było tylko to, że można będzie go spędzić w tłumie wędkarzy.
Rybopeja
Bernadeta Waszkielewicz
"Tu u nas się nie pracuje, się wypoczywa", mówi pan Ryszard z jednego z mazurskich ośrodków. W pierwszą tego roku, za to wielką majówkę, jego domki były zamknięte, inne -- zajęte. W słoneczne dni każdy brzeg nad wodą obsiadali wędkarze, w deszczowe można było się zastanawiać, gdzie ci wszyscy ludzie się podziali.
Najgorzej gdy do rzeczy przystępuje się w ostatniej chwili. Możliwość wyjazdu na pięciodniową albo i tygodniową majówkę pani Beata uświadomiła sobie dopiero 30 kwietnia, kiedy już cała Polska miała zarezerwowane kempingi czy zagraniczne w ycieczki. Biura podróży odmówiły więc współpracy: już dwa tygodnie wcześniej znajoma z pracy stwierdziła, że wszystkie atrakcyjne miejscowości są zajęte, więc jedyne miejsca, jakie znalazła, zwabią ją nad Solinę. I ona pojechała, tak jak wielu Polaków -- w góry. Przyjaciele jeszcze wabili panią Beatę możliwością wypoczynku w Bieszczadach. Kilka miesięcy temu zarezerwowali dwa domki: można tam wypożyczyć rowery górskie, wybrać się na wycieczkę, popływać po jeziorze (tam jest) , kupić beczkę piwa, a właściciele noclegu -- co dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta