Mniej spirytusu, więcej przetworów
Zmiany na rynku ziemniaczanym
Mniej spirytusu, więcej przetworów
Chociaż uznawani jesteśmy za ziemniaczane mocarstwo (w 1994 r. obsadziliśmy 1, 6 mln ha, uzyskując ok. 23 mln t) , to sadzeniaki łatwiej uzyskać za granicą niż u krajowych producentów. Brakuje też odmian nadających się na chipsy. Dlatego część firm przetwarzających ziemniaki zdecydowała się na sprowadzanie kwalifikowanych bulw, co znacznie podraża koszty produkcji. Klienci z kolei wskazują, że hurtownicy nie interesują się konfekcjonowaniem ziemniaków i pozyskiwaniem różnorodnych odmian. Zdaniem Kazimiery Górskiej z Instytutu Ziemniaka w Jadwisinie, stan ten zmieni się w najbliższych 4-5 latach, gdyż jego przeobrażeniem są w coraz większym stopniu zainteresowani sami rolnicy.
Skąpa oferta rynkowa
W najlepszych latach na przetwórstwo przeznaczaliśmy ok. 8 proc. wyprodukowanych ziemniaków, głównie na spirytus i skrobię. Wub. r. poziom ten zmniejszyłsiędo 4 proc. ,przyjednoczesnejzmianiestruktury wykorzystania surowca. Zdecydowanie więcej ziemniaków przeznacza się na produkcję skrobi i na artykuły do bezpośredniego spożycia. Mniej w porównaniu z okresemsprzed 1989 r. ziemniakówkupująwytwórcy spirytusu -- poziom ten spadł z ponad 60 proc. dook. 7 proc. Bulwyzastępujążytem, jesttobardziej opłacalne, gdyż zysk na 1 tonie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta