Zaprzepaszczone kaucje
Praca w Niemczech
Zaprzepaszczone kaucje
Gdy 22 sierpnia 1992 r. Federalny Urząd Pracy w Norymberdze podjął decyzje o wstrzymaniu limitów budowlanych dla polskich przedsiębiorstw realizujących roboty budowlane w Niemczech, ze strony polskich oficjalnych czynników, tj. Ministerstwa Pracy i Spraw Socjalnych oraz MWGzZ reakcji nie było żadnej.
Zgodnie z międzyrządową umową z 1972 r. (nowelizowana w 1990 r. ) oraz szczegółowymi uregulowaniami niemieckiego ministerstwa pracy jedyną forma realizacji niemieckich zamówień budowlanych jest Werkvertrag, czyli umowa o dzieło. Konsekwencją tej formy, obok innych uwarunkowań jest to, że wykonujący dzieło odpowiada za jego jakość włącznie z okresem gwarancyjnym. Dla robót budowlanych stanu surowego jest to na ogół 2-letni okres od daty odbioru robót.
Nie tylko na papierze
Aby gwarancja nie pozostała wyłącznie na papierze partner niemiecki zatrzymuje z każdej faktury 5 proc. należności jako gwarancje, że gdy usterki wystąpią, to wykonujący umowę o dzieło tę usterkę usunie.
Zatrzymane kwoty można otrzymać z powrotem przy końcowym rachunku pod warunkiem, że na okres gwarancyjny wręczy się klintowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta