Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zielone świątynie i składnice śmierci

30 października 1993 | Kultura | ES

O dziwności cmentarzy

Zielone świątynie i składnice śmierci

Cmentarze są elementem krajobrazu kulturowego. Te, które znamy od dziecka, odczuwamy jako naturalny fragment pejzażu, coś swojskiego i bliskiego. Im dalej od domowej ojczyzny, tym cmentarze zdają się dziwniejsze. Obce, a czasem niesamowite.

Stanisław Cat-Mackiewicz napisał w 1948 roku w Anglii szkic "Miasto przepięknych cmentarzy". Oczywiście chodziło w nim o Wilno, bo chociaż redaktor "Słowa" znał Londyn, Paryż, mieszkał w Warszawie, Krakowie i Petersburgu, to kochał tylko swoje Wilenko. "Cmentarze polskie -- pisał -- są w ogóle ładniejsze od zachodnioeuropejskich, bo mają drzewa. Ale i cmentarz krakowski, i warszawskie Powązki to składnice w porównaniu do wileńskich zielonych świątyń śmierci. Górzysty charakter Wilna podnosi niesłychanie urok tych cmentarzy".

W pamięci Cat miał nie tylko

piękno wileńskich cmentarzy

-- Rossy, Antokolskiego, Bernardyńskiego, Wojennego na Zakrecie, Luterańskiego na Pohulance i Prawosławnego na Lipówce -- ale i podniosły obrzęd katolickiego pogrzebu a także pogrzeby żydowskie w towarzystwie zawodzących głośno płaczek. Toteż nie podoba mu się zimny i powściągliwy stosunek Anglików do śmierci: "Nikt nie wynosi swojego żalu na zewnątrz, odwozi się nieboszczyka czarnym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 102

Spis treści
Zamów abonament