Ochrona nie tylko dla kadry kierowniczej, lecz także dla kontrahentów i akcjonariuszy
Osoba zarządzająca spółką czasem może popełnić błąd, który narazi firmę na straty. Od odpowiedzialności finansowej uchroni ją wówczas polisa D&O
Ubezpieczenie D&O (directors and officers liability) chroni kadry kierownicze w spółkach przed odpowiedzialnością finansową za skutki niewłaściwych decyzji. W Polsce polisy te wciąż są mało popularne. Przede wszystkim są drogie. Poza tym dotychczas nie było u nas spektakularnych, głośnych medialnie roszczeń wobec menedżerów. Takie sprawy firmy zwykle załatwiają po cichu, nie chcąc ich upubliczniać.
Władze spółek coraz częściej jednak dostrzegają konieczność zapewnienia sobie odpowiedniej ochrony. – Zainteresowanie ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej menedżerów znacznie wzrosło w ostatnim czasie z uwagi na niesprzyjającą sytuację gospodarczą – mówi Andrzej Wysmułek, zastępca dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych w Generali.
Zaległości w płatnościach, niewypłacalność kontrahentów odbijająca się na kondycji firmy, konflikty na linii pracodawca – pracownik to sytuacje, które mogą być przyczyną roszczeń. Jeżeli zostanie wykazane, że są one wynikiem złych decyzji kadry kierowniczej, winni zostaną obciążeni odpowiedzialnością finansową.
Członkowie władz firmy ponoszą bowiem osobistą odpowiedzialność za szkody wyrządzone spółce, akcjonariuszom oraz innym osobom. Szkody mogą być spowodowane uchybieniami przy wykonywaniu czynności wynikających z pełnionych funkcji.
Historia ubezpieczeń D&O sięga lat 30. XX wieku. Właśnie wtedy wymyślono...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta