Twarze niezgody
Większość białych cieszy się z przemian w RPA po wyborach. Wysłannik "Rzeczpospolitej" rozmawiał także z tymi, którzy są przeciw demokratycznym reformom.
Twarze niezgody
Wojciech Sadurski
W trzy miesiące po wyborach, które zdumiały świat, większość ludzi w RPA -- białych i czarnych -- żyje nadal w stanie zbliżonym do euforii. Biali i czarni parlamentarzyści, funkcjonariusze polityczni, dziennikarze i prawnicy mówią o wyborczym przejściu na drugi brzeg polityczny z mieszaniną dumy i nadziei.
Dumy z tego, że w sumie odbyło się to tak bezboleśnie, tak bezkrwawo, tak rozumnie. Nadziei -- że jednak można zbudować państwo, w którym kolor skóry nie będzie się liczył, że dawny despotyzm nie zostanie zastąpiony nowym. Większość moich rozmówców wierzyła, że oto na południowym krańcu Afryki stało się coś wielkiego i unikalnego. Większość -- ale nie wszyscy.
Twarz polityczna
W eleganckim gabinecie w gmachu przylegającym do budynku parlamentu w Kapsztadzie siedzi za biurkiem generał Constand Viljoen. W cywilnym ubraniu, uśmiechnięty, przegląda pakiet dokumentów przed posiedzeniem parlamentu. Wieloletni dowódca armii RPA, orędownik utworzenia niezależnego państwa dla Afrykanerów dziś jest deputowanym do parlamentu, w którym większość ma Afrykański Kongres...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta