Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

"Gdy się której dziewicy uśliznąć zdarzyło"

15 kwietnia 1995 | Prawo | SM

Pręgierz, klatka i chłosta

"Gdy się której dziewicy uśliznąć zdarzyło"

Stanisław Milewski

"Pręgierz jest środkiem kary, nie samą karą; otóż środek ten uznajemy dziś za nieludzki, nieodpowiedni prawu, niepotrzebny, mogący być zastąpiony czymś innym, co właśnie wynaleźć pragniemy" -- pisał pod koniec lat 60. ubiegłego wieku Wiktor Piątkowski na łamach "Przeglądu Sądowego". Zaliczał pręgierz i pokrewne mu formy wystawienia przestępcy na widok publiczny do kar poniżających i hańbiących; u nas epoka ich stosowania -- po pięciu z górą stuleciach rozkwitu -- właśnie się kończyła.

Zwracał jednocześnie uwagę, że gdyby uwzględnić głos opinii publicznej, kara pręgierza niewątpliwie nie zostałaby zaniechana. Miał rację, bo wkrótce potem autor pisujący kronikę w "Kłosach" wzdychał do czasów, gdy nieuczciwych handlarzy wystawiano na pośmiewisko gawiedzi wżelaznej klatce stojącej do początków XIX w. obok ratusza na Rynku Starego Miasta.

Można nie bez podstaw domniemywać, że czytelnicy tego popularnego tygodnika przyklaskiwali tym tęsknotom.

Wszystkie formy wystawiania przestępców na widok publiczny w celu ich pohańbienia i skłonienia do zejścia ze śliskiej drogi występku wydawały się przez wieki represją szybką i skuteczną. Co najważniejsze -- nie wymagającą ponoszenia...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 456

Spis treści
Zamów abonament