Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zawieście nas wśród drzew

15 kwietnia 1995 | Plus Minus | JN

Noc w tipi przy ogniu to zbyt krótko, by zrozumieć Polaka-Indianina

Zawieście nas wśród drzew

Janusz Niczyporowicz

-- Za komuny na nasze zloty bezpieka delegowała specjalnych agentów, aby dowiedzieć się, co knujemy. A my, jak to Indianie, siedzieliśmy sobie w tipi przy ognisku i rozmyślaliśmy o losach świata -- powiedział Pies z plemienia Grow. Naprawdę nazywa się Robert Piesiecki i jest stolarzem w prywatnej firmie.

-- Zapraszaliśmy ich do ogniska i wspólnych tańców -- dodaje lokalny wódz o przydomku Siux -- ale nie pasowali do nas. Naprawdę nazywa się Mirosław Bogusz i też jest stolarzem w Białostockich Fabrykach Mebli. Utożsamia się z Indianami i plemieniem Lakotów.

-- Do bycia Indianinem trzeba dorosnąć -- twierdzi Pies i siada w kucki odrzucając długie włosy na kark.

-- Owszem, czytywaliśmy w młodości powieści Karola Maya, ale to były brednie o Indianach. My nie wiemy, dlaczego obudziło się w nas zainteresowanie dziejami, prehistorią i współczesnością stepowych plemion indiańskich Ameryki Północnej. Widocznie mieliśmy już taką wadę genetyczną. Wiemy natomiast, co nas zafascynowało, wzbudziło szacunek i podziw, co każe nam ich naśladować, badać ich historię, obyczaje, język i kulturę.

Siux zrzuca z ramion skórzaną torbę wyszywaną koralikami i także siada w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 456

Spis treści
Zamów abonament