Trzeba dojrzeć, żeby z uśmiechem spoglądać na otaczający nas świat
Impreza czerpie z atmosfery filmów Federico Felliniego – jest radosna i ludyczna. Rozpoczyna się w poniedziałek
RAFAŁ ŚWIĄTEK
Gdy Fellini zmarł 31 października 1993 roku, skończyła się w kinie pewna epoka. Jednak reżyser Lech Chaco-Mackiewicz chciał podtrzymać ducha twórczości mistrza. – Zawsze wychodziłem z filmów Felliniego wzruszony, ale też roześmiany – mówi Mackiewicz. – Dlatego pragnąłem upamiętnić dzień śmierci Federico w sposób bliski jego filmom, w których widać miłość do klaunów, cyrku, kiczu, sztuki ulicznej.
„Na mnie największy wpływ wywarły: seks, cyrk, kino i spaghetti – mówił Fellini w wywiadach. – Zawsze silnie reagowałem na podniety erotyczne. Cyrk odkryłem, kiedy przyjechał do Rimini, a pierwszym moim kinem był Fulgor. Spaghetti widziałem na rodzinnym stole”. Te jego fascynacje można było potem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta